Pomysł wyjazdu na wczasy 3 raz z rzędu do Chorwacji urodził się jeszcze podczas pobytu na campingu Dole w Zivogosce w czerwcu 2013 roku.
Siedzieliśmy wtedy przy piwku, tuż obok przyczepy i podziwialiśmy taki widok :
Przed nami dosłownie za 3 kilometry wyspa Hvar a za kolejne kilkanaście – półwysep Peljesac.
Wspominaliśmy wtedy nasz pierwszy wyjazd właśnie na Peljesac, do miejscowości Loviste – tam zaczęła się nasza miłość – wszyscy zakochaliśmy się w Chorwacji.
Plan był prosty – w 2014 roku bankowo jedziemy do Loviste. Tym razem byliśmy nieco sprytniejsi i udało nam się zarezerwować 2 parcele jakoś w grudniu lub w styczniu. Sprawdziliśmy jeszcze dodatkowe atrakcje odpuszczone w 2012 roku ( ze względu na wiek dziecka), zaplanowaliśmy wycieczkę na Korculę, plażę Divna i być może do Dubrownika. Jeszcze miesiąc przed planowanym wyjazdem, mieliśmy rezerwację, jednak po naradzie ze znajomymi postanowiliśmy w tym roku odpocząć od dalszej podróży i zakotwiczyć bliżej Makarskiej a konkretnie na campingu Sirena Rogoznica – niedaleko Omisia. Ostatecznie po kilku dniach ten plan też upadł, stwierdziliśmy, że stromy camping, bez alejek spacerowych i z niewielką ilością parceli w cieniu – na razie nie będzie dla nas ideałem.
Plan na Chorwację 2014 wygląda więc następująco:
12.06 – ok 9-10 rano wyruszamy z Częstochowy, przez Siewierz, autostradę A1, Ustroń – do Czech. Następnie kawałek dojazdu do autostrady w Słowacji – kierunek Bratysława. Wieczorem planujemy dojechać minimum do Wiednia, a marzy nam się dojechanie do Graz-u. (całość ok 550-700km w zależności od zmęczenia)
13.06 – ruszamy do Chorwacji, przed nami jeszcze ok 450 – 550km po autostradach Austrii, Słowenii i Chorwacji- pierwszy planowany postój – Zadar camping Borik – tak jak rok wcześniej jedynie na jedną noc – aby zaliczyć tradycyjny spacer uliczkami w centrum i zobaczyć „kolorową podłogę”…
14-17.06 – Camping Solaris w Sibeniku – głównie z racji atrakcji dla dzieci – aquapark, zjeżdżalnie, baseny, ciuchcia… no i płaskie alejki asfaltowe – w sam raz do nauki jazdy na rowerze dla 4 latków. Tutaj 14.06 wieczorem spotykamy się tym razem z dwiema zaprzyjaźnionymi ekipami i rozpoczynamy wspólne wczasy.
ok 18-21.06 – Udajemy się w kierunku północnym – a konkretnie na camping Kovacine na Wyspie Cres
21.06/22.06 – przenosimy się na Istrię – prawdopodobnie na camping Medulin lub Stoja – a następnie co kilka dni zmieniamy campingi ruszając szlakiem resortów dając dzieciom szanse na wybawienie się na różnych basenach, zjeżdżalniach i placach zabaw – na cały kolejny rok.
Do Polski chcemy wrócić ok 3-6 lipca.
Jestem ciekaw jak bardzo zmienimy nasze plany będąc już na miejscu, czy znowu zrobimy bardzo mobilne czy jednak stacjonarne wczasy?
My przekonamy się o tym za 15 dni, a jeżeli będą ku temu warunki – spróbujemy opisać nasze wrażenia na blogu – będąc jeszcze na miejscu.