„Piękna wiosna tej zimy” – to główne motto zimy 2013 / 2014 roku. Nie udało nam się nawet ulepić porządnego bałwana, bo śniegu prawie wcale nie było. Zarówno w styczniu jak i lutym pogoda często nas rozpieszczała słońcem i temperaturami powyżej zera.
Właśnie w lutym 2014 udało nam się zmienić przyczepę na nowszą – dokładnie 10 lat. Nasza poprzednia przyczepa szybko znalazła nabywcę – pojechała mieszkać nad Bałtykiem. Wszystko układało się idealnie. Luty jak i początek marca zszedł nam szybko – pod znakiem modyfikowania nowego nabytku pod swoje wymagania. Przerwa w wyjazdach na campingi oraz szybko zakończony sezon 2013 – bo już we wrześniu… no i oczywiście chęć przetestowania nowego nabytku spowodowały, że wiosnę przywitaliśmy już w terenie.
Tak więc 21 marca po pracy spakowaliśmy niezbędne sprzęty, ciepłe ubrania i tuż po 17 ruszyliśmy do Turawy, gdzie spotkaliśmy się z czterema zaprzyjaźnionymi rodzinami. Na camping dotarliśmy już po zmroku co miało zarówno negatywne skutki – sarny przebiegające drogę tuż przed maską… słaba widoczność i duży ruch aut z przeciwka jak i również plusy : cały zestaw w pełni oświetlony bardzo fajnie prezentuje się na drodze. Dodam, że od dnia zakupu pierwszej przyczepy we wrześniu 2011 – nigdy więcej nie jechałem zestawem po ciemku.
Tyle wstępu, w piątek od godziny 19 działo się niewiele – a przynajmniej tego co mogę tu opisać. Ognisko paliło się minimum do 3 nad ranem ogrzewając najwytrwalszych. W sobotę pogoda była wyśmienita, temperatura sięgnęła 20C a świecące stale słońce pozwoliło nam solidnie naładować akumulatory. Dzień spędziliśmy leniwie, nie ruszając się dalej niż na plac zabaw oddalony o kilkaset metrów od campingu. Wspomnę tylko, że plac zabaw całkowicie nowy, prowadzi do niego szeroki na ok 2,5 chodnik, a całość znajduje się na świeżo usypanej plaży. Dzieci miały tam co robić, dodatkowo uczyły się jeździć na rowerku i gokarcie (z pedałami), natomiast na campingu grały w piłkę i bawiły się różnymi zabawkami. Dodam, że za miesiąc mija 2 lata od kiedy nasz syn poznał się ze swoim kumplem – podczas majówki 2012…. i teraz kiedy znają się już ponad połowę swojego życia – załapali bardzo dobry kontakt i dają radę zająć się sobą… co czasami powoduje nie małe zamieszanie. Wieczór zakończyliśmy przy ognisku, na które całkowicie przypadkiem załapała się rodzina z Dąbrowy Górniczej, z którą mieliśmy okazję poznać się we wrześniu 2013 w Krakowie. Świat jest mały, Polska jeszcze mniejsza – a ilość campingów całorocznych lub też czynnych już w marcu w południowej Polsce policzalna na palcach jednej ręki.
Niedziela – już kilka dni wcześniej wiedzieliśmy, że pogoda bardzo szybko się zmieni i tak też się stało. Maksymalnie było 9C, a do tego już w nocy oraz przez większość dnia padał deszcz. Decyzja była prosta – zwiedzimy Jura Park w Krasiejowie – obiekt przeważnie pełen odwiedzających, tym razem prawie pusty – w sumie byliśmy my, obsługa i może 5 innych osób. Cały obiekt swoim rozmachem zrobił na nas wrażenie, niestety nie wszystkie atrakcje były czynne, lecz miało to odzwierciedlenie w cenie – zapłaciliśmy po 15zł od osoby dorosłej a nie 40 jak w sezonie letnim. Pogoda mocno pogorszyła się po 13tej, w związku z tym zjedliśmy jeszcze obiad, wróciliśmy po przyczepę na camping i wróciliśmy do domu – tym razem w deszczu, ale jeszcze przed zmrokiem – w związku z tym jechaliśmy 1,5 godziny a nie ponad 2 jak w drodze do Turawy.
Podsumowując – bardzo pozytywny wyjazd, sezon otwarty, nowy sprzęt przetestowany – zakup udany. Pozostało teraz planować kolejne weekendy, być może wyjazd na Święta Wielkanocne, majówkę no i oczywiście czerwcowe wczasy w Chorwacji – ale o tym już w kolejnych wpisach.
Miałem Mazdę 626 2.0 Diesel 2000r. Superauto z cepką TEC 560K1 DMC 1500 kg 8,5 l ON na 100km
Dlaczego zmieniliście Mazdę 6 na C-maxa?
cześć Janwil.
Zamieniliśmy Mazdę 6 bo miała silnik benzynowy i brakowało jej momentu obrotowego…
aktualnie cmax ma silnik 2.0TDCi i daje radę Tabbertowi o DMC 1500
http://turawik.pl/index/index.html
tu byliście?
fajnie się prezentuje!
TURAWIK – Jezioro Turawskie
TURAWIK – Jezioro Średnie
na którym dokładnie byliście?
jeździmy na Turawik nad jezioro średnie – konkretnie tutaj : http://goo.gl/maps/QCOMf
Jest tam duży camping, czyste jezioro, nowa „promenada” spacerowa i piękne place zabaw nad wodą.
z tematów na minus – prąd nie jest za „gęsty” i w sezonie jest tam ok 180-190V – niektóre lodówki lepiej przełączyć tam na gaz.
drugi minus to łazienki – są sprawne i często sprzątane, ale wybudowane pewnie w latach 80tych, więc szału nie ma.
Zdecydowanie polecam na wyjazd przed sezonem lub po – bo w lipcu / sierpniu bywa tam tłoczno i czasami głośno.
Polecam